Życie alergika nie jest usłane różami. Alergeny (tzn. antygeny, które pochodzą z zewnątrz i wywołują reakcję alergiczną, czyli uczuleniową) są wszędzie. Mogą to być: kurz, roztocza, olcha, topola, sierść psa czy kota albo produkty żywieniowe, chociażby orzechy, nabiał czy truskawki. Ciężko jest niestety unikać potencjalnych antygenów. Ważne jest, by osoba uczulona wiedziała czego nie toleruje, co jej szkodzi, a co nie pomaga. Pomocna będzie wizyta u alergologa i wykonanie testów alergicznych. Wtedy będzie zdecydowanie łatwiej. Wiedząc na co się jest uczulonym, można wyeliminować to z diety albo starać się unikać. A jeśli nie da się całkowicie przestrzec przed konkretnym alergenem, to chociaż będziemy wiedzieć dlaczego łzawią nam oczy, mamy katar czy wysypkę. Wiedza na temat pylenia poszczególnych roślin jest niezbędna. Tak więc, zadamy pytanie: co pyli w marcu?
Wiosna – wszystko się budzi do życia, słoneczko zaczyna mocniej przygrzewać. Jest pięknie, ale nie dla alergika. Marzec – pierwszy miesiąc wiosenny, kiedy to rośliny i drzewa zaczynają intensywnie pylić. Katar sienny oraz alergiczne zapalenie spojówek – z tymi dolegliwościami spotkała się chyba każda osoba uczulona. W miesiącach wczesnej wiosny rozkwitają leszczyna, topola, olcha, cis i wierzba. Najwcześniej, bo już od połowy stycznia zaczyna pylić leszczyna. Jest ona groźna mniej więcej do połowy marca. Później dać o sobie dają olcha, wierzba i topola.
Osoba uczulona na pylenie poszczególnych traw i drzew musi zdawać sobie sprawę z tego, że pyłki unoszą się w powietrzu. Czynników drażniących będzie wszędzie bardzo dużo, a odseparowanie się od nich będzie ciężkie do zrobienia. Trzeba być w stałym kontakcie z alergologiem i stosować się skrupulatnie do jego zaleceń.
