Do żłobków zapisywane są jeszcze nienarodzone dzieci. W dużych miastach kolejki do przedszkoli często nie mają końca. Co zrobić, kiedy dziadkowie jeszcze nie na emeryturze, a i my sami z przyczyn ekonimicznych jesteśmy zmuszeni do powrotu do pracy? Domowe przedszkole. Oto prosta i genialna odpowiedź, która ma wiele zalet. Pierwsza i moim zdaniem najważniejsza, uczestniczysz w wychowywaniu dziecka. Jesteś przy nim, patrzysz jak rośnie, uczy się otaczającego świata. Druga – praca w domu, to bardzo wygodna i ostatnio coraz częściej wybierana alternatywa. A teraz kilka słów o formalnościach. Potrzebny jest lokal, (zwykle wystarczy mieszkanie), osobny pokój zabaw i jadalnia, łazienka przystosowana do potrzeb maluchów. No i kadra, potrzebna jest osoba z przygotowaniem pedagogicznym. Jeśli nie posiada go mama, warto zatrudnić osobę posiadającą odpowiedznie kwalfikacje. I co dalej? Trzeba się nie bać i załatwić wszystkie formalności niezbędne do zarejestrowania przedszkola. Do dzieła!