Olbrzymia drogeria, w której od podłogi po sufit mienią się piękne opakowania kremów, maseczek, szamponów, kosmetyków do makijażu, to prawdziwy raj zakupów. Raj bardzo demokratyczny, bo w dobrej sieci drogerii znaleźć można zarówno produkty ekskluzywne, jak i tanie, ale świetnej jakości. Jednak samo robienie zakupów wcale nie jest łatwe, gdy aż się prosi, by do koszyka wkładać więcej i więcej. Jak więc zrobić udane zakupy w drogerii, ale nie wykopać budżetowej dziury?
Zakupy z listą
Chociaż wiele kobiet zagląda do drogerii przypadkiem, spontanicznie, bo kusi je reklama na na witrynie albo po prostu chce poprawić sobie humor, warto przed wejściem do sklepu zrobić sobie listę potrzebnych kosmetyków. A tych zazwyczaj potrzeba wiele, bo lubią się kończyć w tym samym czasie. Lista jednak działa podwójnie – nie zapomnimy o niczym ważnym, ale też powstrzymamy się przed kupnem kosmetyków nadprogramowych. Wiele kobiet jest wiernych swoim ulubionym kosmetykom, więc na liście opłaca się zapisać dokładną nazwę ulubionego kremu, odcień szminki, cienia do powiek czy podkładu. Kupowanie nowych produktów można skonsultować z obsługą sklepu, jeśli nie mamy pewności czy dany odcień nam odpowiada, lub czy krem będzie odpowiedni. Zaleca się też, aby jeszcze przed wyjściem z domu sprawdzić opinie o wybranym kosmetyku w Internecie.
Nie kupuj na zapas!
Wiele pań wiernych jednej marce, lubi korzystać z promocji i kupuje przy okazji więcej, niż jedno opakowanie kremu. Nie zawsze się ta metoda sprawdza, bo długie przechowywanie produktów może skończyć się ich wyrzuceniem do kosza na śmieci. Jeśli kupujemy kremy czy kosmetyki kolorowe, sprawdźmy, jakie mają terminy ważności. Może się bowiem okazać, że zanim zużyjemy jedno opakowanie i otworzymy kolejne, będzie już ono przeterminowane. Ewentualne zapasy kosmetyków najlepiej przechowywać w suchym i ciemnym miejscu, czyli wcale nie w łazience, w której zwykle panuje duża wilgotność. Niektóre kremy mają informację na opakowaniu, że najlepiej wkładać je… do lodówki. Jednocześnie, zanim włożymy kosmetyk do koszyka, trzeba sprawdzić czy nie był on już przez kogoś otwierany. Jeśli jest to podkład, tusz do rzęs, szminka, to w każdej dobrze zaopatrzonej drogerii https://www.hebe.pl/ powinny być dostępne testery, które są otwarte, a kosmetyki kolorowe muszą być zamknięte i zaplombowane naklejką lub folią – nie wolno ich otwierać, jeśli nie chcesz danego produktu kupić.
Daj sobie czas, wykorzystaj wolną chwilę
Nie da się ukryć, że kupowanie kosmetyków według powyższych rad może wydawać się żmudne, ale to nic trudnego, gdy dojdzie się do wprawy – później zasady kupowania kosmetyków wchodzą już w krew. Niedobrze jest jednak spieszyć się podczas zakupów – róbmy je w weekend, po pracy, wtedy, kiedy dzieci nie nudzą się przy wejściu albo gdy zaraz ma odjechać nasz ostatni autobus.
Szampony, odżywki, woski i lakiery
Na preparaty do włosów trzeba patrzeć zawsze pod kątem właściwości swoich włosów i skóry. To, że koleżanka używa szamponu X, który sprawia, że jej włosy są gęste i lśnią przez 24h nie dobę, nie oznacza, że tak dobrze będzie działać na włosy każdej użytkowniczki. Pierwszym krokiem do udanych zakupów jest więc określenie czy nasze włosy są suche, przetłuszczające się, farbowane, z łupieżem suchym, tłustym, a może gęste i kompletnie bezproblemowe. Jeśli myjemy włosy codziennie, to potrzebujemy szamponu, który będzie delikatny, jeśli chcielibyśmy tłuste włosy myć raz na dwa dni, to takiego, który usunie sebum i zapewni dłuższą świeżość. Zdarza się często, że włosy zmieniają się z biegiem lat, różnie zachowują się zimą a latem, mogą być osłabione farbowaniem lub wzmocnione w czasie ciąży, kiedy to działają na nie kobiece hormony. Z odżywką będzie łatwiej, bo powinna być z tej samej linii, chyba że szampon to 2w1, czyli razem z odżywką. Dlaczego odżywka z tej samej linii? Bo uzupełnia składniki szamponu oraz pachnie tak samo, jak szampon.
W przypadku preparatów do stylizacji włosów, zasady są podobne – muszą odpowiadać naszym włosom oraz oczekiwaniom. Jednak, te do mocnej stylizacji lepsze są do włosów gęstych i sztywnych, a lżejsze kosmetyki do cienkich i delikatnych.
Testery i próbki
Jednak szampony do włosów to nie jest duży problem w porównaniu z kosmetykami do makijażu. Kupno fluidu, który nie jest dopasowany do odcienia skóry, skończyć się może wyrzuceniem go (czyli czasami kilkudziesięciu złotych) do kosza na śmieci. Dlatego podczas wybierania kosmetyków kolorowych w drogerii trzeba być drobiazgowym i nadgorliwym – próbować kilka odcieni z testera lub poprosić o próbki, które można obejrzeć w domu i wrócić do sklepu po ich przetestowaniu. Szminek nie powinno się testować na dłoni, bo skóra na nich jest znacznie jaśniejsza, niż skóra warg. Tester pomadki należy przetrzeć jednorazową chusteczką i dopiero wtedy nałożyć na usta. Na przegubie dłoni można jednak sprawdzić odcień kosmetyków do powiek czy różu. Testery tuszu do rzęs to także świetne ułatwienie podczas ich doboru – trzeba z nich korzystać do woli.
Wszelkie testery i próbki są po to, aby służyć klientkom. Jeśli ich nie widać na półkach, zawsze można spytać o nie obsługę sklepu. Przydają się nie tylko osobom niezdecydowanym i chcącym wypróbować coś nowego, ale także tym, które cierpią z powodu alergii. Przetestowanie produktu pozwala wtedy na wybranie takiego żelu pod prysznic, szamponu, kremu czy fluidu, który nie podrażnia i nie jest groźny dla zdrowia.