Zusy, podatki, ewidencje?. Dużo tego. Jak nad tym panować i jednocześnie nie zwariować, zwłaszcza, gdy ma się dwadzieścia kilka lat i jest to pierwsza praca? Jest na to kilka prostych sposobów. Po pierwsze warto korzystać z pomocy księgowej. W Polsce istnieje wiele tzw. biur rachunkowych. Jest to o tyle wygodne, o ile nie musimy się już zbytnio martwić ewidencje, faktury, obliczanie składek, podatków itd. Ktoś robi to za nas. Po drugie w zależności od charakteru firmy można rozważyć możliwość spółki. Przykładem może być firma cateringowa założona przez dwóch przyjaciół, jeden zajmuje się przygotowywaniem posiłków, drugi rozwożeniem. O ile trudniejsze byłoby to w pojedynkę. Po trzecieprzyjazna strona urzędu. Czasy, kiedy W Zusie czy Urzędzie Skarbowym pracowały osoby bez serca odchodzą do lamusa. Obecnie w razie wątpliwości bądź jakichkolwiek problemów związanych z deklaracjami bądź skadkami, możemy śmiało zgłosić się do placówki danego urzędu w celu pozyskania informacji. To naprawdę nie boli. A może ustrzec nas od wielu nieprzyjemnych sytuacji. Jak widać można prowadzić własną firmę i nie zwariować. Trzeba tylko chcieć i to, co można zlecać innym.