Wiele osób zastanawia się obecnie nad swoją finansową przyszłością. Z wszystkich stron jesteśmy bombardowani ofertami, które mają nam pomóc uzbierać kapitał na poczet wspomożenia przyszłej emerytury, która w większości przypadków, będzie bardzo niska. Każdy z nas przynajmniej raz w życiu miał założoną lokatę bankową ze stałym lub zmiennym oprocentowaniem i większość wie, na czym one polegają, ale czy są właściwym sposobem na oszczędzanie na przyszłość? Czy może osoba, która się na to decyduje jest niespełna rozumu lub niedokształcona w tym temacie?
Przyjrzyjmy się zaletom tego typu oszczędzania. Po pierwsze jest to bardzo prosty sposób na ulokowanie pieniędzy – oferty lokat są dostępne w każdym banku. Można również pokusić się o założenie lokaty przez Internet co zajmuje dosłownie parę minut. Dużym plusem jest także fakt, że nie potrzebujemy kolosalnej kwoty, żeby oszczędzać w ten sposób, zatem jest to oferta właściwie dla każdego. Niezaprzeczalnym faktem jest także, że pieniądze na lokacie uważamy za bezpieczne. Pomijając fakt, że większość lokat pozwala nam zniwelować jedynie inflację, jest to bezpieczny sposób na oszczędzanie z minimalnym ryzykiem strat.
Zajmijmy się teraz wadami. Oczywiście głównym minusem odstraszającym potencjalnych klientów jest bardzo mały procent, który możemy zyskać. Jak już wspomniałam, większość lokat pozwala na zredukowanie skutków inflacji i to przy dobrych wiatrach. Drugim poważnym problemem jest dostępność środków. Jest to główny powód dla którego nie oszczędzamy długoterminowo na lokatach – za łatwo jest zgromadzone pieniądze wybrać i najczęściej nie wiąże się to z innymi kosztami poza zabraniem nam części zgromadzonych odsetek. Zatem pokusa, żeby sobie jednak coś kupić, dołożyć do samochodu, czy pojechać na wakacje jest ogromna.
Czy zatem ludzie powinni oszczędzać na lokatach? Moje zdanie na ten temat poprę przykładem. Dajmy na to zarabiamy troszkę ponad najniższą krajową. Emerytura będzie na podstawie składek niewielka, ale z drugiej strony trzeba utrzymać rodzinę, więc jak tu pogodzić oszczędzanie i wydatki. Inwestycja w fundusze inwestycyjne odpada, jeśli nie mamy na ten temat żadnej wiedzy, a także jest zawsze ryzyko, że ktoś nas naciągnie na jakiś kiepski fundusz. IKE lub IKZE? Minimalna wpłata zazwyczaj to od 50 zł – 100 zł, przy czym rocznie musi to być od 600 zł do 1000 zł i więcej w zależności od banku. Czy jesteśmy w stanie z domowego budżetu odciągnąć aż tyle, jeżeli jesteśmy jedynym żywicielem rodziny? Co zatem należy zrobić? Jak najbardziej w takich sytuacjach sprawdza się lokata bankowa, ponieważ nawet jeżeli wpłacalibyśmy tylko 25 zł miesięcznie (około dwie paczki papierosów miesięcznie mniej), to przez 30 lat nazbiera się nam samych wpłat 9 000 zł. Czy to wielka kwota? Obiektywnie patrząc nie, ale za te 30 lat mieć taką kwotę odłożoną na koncie, a nie mieć nic, będzie robiło różnicę. Można również spokojnie założyć, że przecież kiedyś nasze ptaszki wylecą z gniazda lub dostaniemy podwyżkę i nagle będziemy mogli odłożyć już 50 zł miesięcznie. Nie czekajmy jednak do tego czasu nie robiąc nic.
Niech ten artykuł zachęca do składania nawet niewielkich kwot, nawet na zwykłej lokacie, żeby mieć cokolwiek odłożone na czarną godzinę. Ludzie mówią „nie dożyję”, a ja mówię „a jak będziesz miał pecha i dożyjesz?”. Grosz do grosza moi drodzy.

www.prawnieskuteczni.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here